Zawsze marzyłam o sypialni na poddaszu. Śniłam o takiej z wygodnym łóżkiem i oknem nad głową, w którym będę mogła oglądać spadające gwiazdy sierpniową nocą. O takiej z łazienką i garderobą, z toaletką i tańczącym w kominku ogniem rozgrzewającym zmarznięte stopy i dłonie zimową porą. Wyobrażałam sobie i planowałam. Wiedziałam jednak, że realizację marzeń będę musiała przesunąć w czasie, przełożyć na „za kilka lat”.
Szukając projektu naszego domu stanęliśmy przed pewnym wyborem. Mogliśmy zdecydować się na taki, który od razu uda się urządzić: z mniejszą ilością pomieszczeń i nie do końca odpowiadającym nam ich układem. Dom, na który będziemy mogli przeznaczyć mniejszą ilość środków. Mogliśmy również budować taki, w którym z czasem spełnimy marzenie o ogromnej sypialni, przestronnej garderobie, biblioteczce połączonej z domowym biurem oraz o wygodnym pokoju dla gości. Postanowiliśmy wybrać tę drugą opcję. Ponosząc konsekwencje naszej decyzji wprowadziliśmy się do niewykończonego domu. Aranżowanie przestrzeni rozpoczęliśmy od parteru – urządziliśmy salon z kuchnią, łazienkę i „tymczasową” sypialnię. Poddasze pozostało bez drzwi i podłóg. Z biegiem lat zagospodarowujemy kolejne pomieszczenia. Każda zmiana cieszy nas tak samo jak urządzanie wnętrz na początku. Nie żałujemy swojego wyboru.
“Tymczasowa” sypialnia na parterze domu
Sypialnia na poddaszu
Po łazience na poddaszu przyszedł czas na zaaranżowanie sypialni. Przeznaczyliśmy na nią największy pokój umieszczony nad dwustanowiskowym garażem. Pomieszczenie posiada ponad 26m2 powierzchni użytkowej. Przy sypialni znajduje się wspomniana łazienka oraz bezpośrednie wejście do garderoby. Od pozostałych pomieszczeń na poddaszu dzieli ją kilka stopni dzięki czemu sypialnia z łazienką stanowią pewnego rodzaju odrębną przestrzeń w naszym domu. Ze względu na dwa duże okna dachowe oraz jedno dwuskrzydłowe umieszczone w lukarnie pokój jest bardzo dobrze doświetlony. Sypialnia położona jest we wschodniej części domu – każdego ranka do wstania z łóżka zachęcają wpadające przez okno promienie. Poranna kawa z widokiem na wschodzące słońce stała się naszym nowym rytuałem.
Urządzając sypialnię na poddaszu korzystaliśmy przed wszystkim z elementów, które już posiadaliśmy w naszej „tymczasowej” sypialni. W skład tego m. in. wchodziły: stoliki nocne, lampki, fotel, regał, dywan, biokominek, krzesło, stoliczek, rośliny oraz dekoracje.
Najważniejszy element wyposażenia sypialni
Skoro w te wszystkie elementy wyposażona była nasza dotychczasowa sypialnia – zapytacie dlaczego wcześniej nie przenieśliśmy jej na poddasze? Otóż nie posiadaliśmy najistotniejszego elementu wyposażenia sypialni, czyli materaca. Wiedzieliśmy, że tej decyzji nie możemy podjąć pochopnie. Wielogodzinna praca przy komputerze przyczyniła się do problemów z kręgosłupem. Spora ilość czasu spędzana w aucie nie pomagała, dlatego mieliśmy świadomość, że noc powinna być maksymalnie wykorzystana na zdrowy sen i regenerację.
Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy parametry oferowanych na rynku materacy i zdecydowaliśmy się na ten marki Sovea, składający się z trzech warstw pianki. Przekonały nas jego wykonanie i właściwości. Jest to materac termoelastyczny co oznacza, że reaguje on na temperaturę oraz nacisk ludzkiego ciała. Dzięki temu idealnie dopasowuje się do sylwetki danej osoby zapewniając optymalne rozłożenie masy ciała i podparcie kręgosłupa. Dodatkowo, co dla mnie alergika jest kluczowe, budowa materaca uniemożliwia rozwój roztoczy.
Dane techniczne i parametry materaca są niesamowicie istotnie, ale moim zdaniem najważniejszy jest rzeczywisty komfort snu oraz indywidualne odczucia. Zawsze byłam typowym „rannym ptaszkiem”, jednak od pewnego czasu miałam problemy z wczesnym wstawaniem. Już od pierwszych nocy spędzonych na nowym materacu zauważyłam, że rano budzę się wypoczęta, pomimo tego, że zdarza mi się „zasiedzieć” przed komputerem wieczorem. To pokazuje, że nie tylko ilość, ale przede wszystkim jakość snu ma ogromne znaczenie. Ponadto pomimo upałów wstaję rano z łóżka bardzo świeża – okazuje się, że materace tego typu znakomicie odprowadzają parę wodną oraz wilgoć. A co z wygodą i bólami kręgosłupa? Rzeczywiście materac dopasowuje się do naszego ciała, a pianka nas otula. Jest miękko, ale nie zapadamy się. Uzyskujemy prawidłowe podparcie kręgosłupa, dzięki czemu sen przynosi ukojenie. Doskonałym uzupełnieniem materaca są poduszki wykonane również z pianki termoelastycznej.
Jeżeli Wy także szukacie wygodnego materaca – zachęcam do skorzystania z kodu rabatowego „Tamitu”, który upoważnia do zakupu na stronie www.sovea.eu z 15% rabatem.
Pomimo tego, że już korzystamy z naszej sypialni na poddaszu i z dobrodziejstwa zdrowego snu to czeka nas jeszcze kilka zmian we wspomnianym pomieszczeniu. W najbliższym czasie pojawi się biurko, które będzie pełniło również funkcję toaletki oraz okrągłe lustro. Po głowie chodzi mi także nadanie sypialni loftowego charakteru. Czerwona cegła, beton, czarne lampy oraz loftowe drzwi do garderoby to zmiany, które chciałabym wprowadzić w następnej kolejności. Jeżeli jesteście ich ciekawi zapraszam przede wszystkim do śledzenia mojego konta na Instagramie.
Sypialnia na poddaszu to świetna sprawa. Sama marzę o takim kąciku.
Autor
Polecam, świetnie się czujemy w tej przestrzeni 🙂
Ale piękna sypialnia. Marzę o takiej pięknej przestrzeni.
Autor
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
Sypialnia piękna ? Mam pytanie co do podłogówki : macie ją w całym domu, moi rodzice również ale mają problem że ciągle jest kurz w domu i co chwila trzeba sprzątać, co jest już uciążliwe. Wiadomo pięknie to wygląda bez grzejników, więcej miejsca ale jak jest z tą ” czystością ” u Was??
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Autor
Dziękuję za miłe słowa 🙂 Tak, podłogówkę mamy w całym domu. Ilość kurzu nie stanowi raczej problemu, a odkurzamy zdecydowanie częściej od kiedy mamy psa… – piach i trawa to ostatnio nasz większy problem niż kurz 🙂
Pozdrawiam serdecznie i życzę Zdrowych Świąt! 🙂